sobota, 5 listopada 2011

po prostu Bernardyn...

rasa niemal legendarna. Od zawsze niosła pomoc ludziom. Jest nad wyraz opiekuńcza, emanuje spokojem, oddaniem i cierpliwością przede wszystkim w stosunku do najmłodszych. Bernardyn to prawdziwy "pasterz" ale nie w znaczeniu psa pasterskiego. Pies ten rozładowuje napięcia miedzy innymi psami, nie uczestniczy w konfliktach, łagodzi je. Jeśli bernardyn uzna, że w danym miejscu członek "stada" nie powinien się znajdować bo może być to dla niego niebezpieczne - zagrodzi mu drogę, niczym "kowboj zaganiający stado bydła" będzie umiejętnie wyprowadzać potencjalnie zagrożoną osobę do "bezpiecznej strefy", oto pies nad psy - BERNARDYN.


PODSTAWOWE INFORMACJE:

pochodzenie rasy: Szwajcaria

pierwotne przeznaczenie: poszukiwacz i ratownik

data powstania: XVIII wiek

wielkość - wzrost: suki od 65 cm, psy od 70 cm (wzorzec FCI nie podaje górnej granicy wzrostu); waga: 60-80 kg (suki), 70-100 kg (psy)

podstawowe cechy: spokojny, życzliwy


KRÓTKI OPIS RASY: imponuje swoim wyglądem, jest wysoki, szeroki o potężnej budowie zarówno kośćca jak i muskulatury, emanuje dostojeństwem i spokojem. Występują dwie odmiany: krótko- i długowłosa. Ta druga została stworzona na potrzeby "komercyjne", krzyżując bernardyny z nowofundlandami. Umaszczenie białe z rudym lub brązowym, na pysku w okolicach oczu często występują czarne znaczenia - "okulary". Pierwotnie psy były nieco mniejsze gdyż dochodziły do wagi około 50 kg, dziś zdarzają się przypadki bernardynów o masie 100/130 kg!

RYS HISTORYCZNY: pies św. Bernarda, bo takim mianem również jest określany pochodzi od rzymskiego molosa w typie mastiffa, który dotarł w Alpy przywieziony przez Rzymian około 2000 lat temu. Molosy te na skutek odmiennych warunków klimatycznych oraz poprzez krzyżowanie się z rdzennymi psami zamieszkującymi te tereny wytworzyły dwa typy psów: lżejszy - od którego pochodzą wszystkie szwajcarskie psy pasterski i cięższy - który był protoplastą bernardyna.

UWAGA: chyba najsławniejszym przedstawicielem tej rasy był Barry, który ocalił na przełęczy św. Bernarda blisko 100 ludzkich istnień, jego pomnik znajduje się w Cimetiere des Chiens, a jego ciało prezentowane jest w Muzeum Historii Naturalnej w Bernie.


TROCHĘ WIĘCEJ O BERNARDYNACH: wyjątkowy pies rodzinny, delikatny w zabawach z dziećmi już od szczeniaka, pozwala im niemal na wszystko, czy należą one do "stada", czy są z poza niego. Nie groźny w stosunku do obcych ale nie pała potrzebą ich adoracji. Pies idealny, choć na szkoleniu bywa uparty i oporny. Posiada niezwykłą intuicję pozwalającą mu trafnie ocenić niemal każdą sytuację. Dobrze socjalizowany wśród innych psów zachowuje spokój i opanowanie. Nie wchodzi w konflikty powstałe między innymi psami, wręcz próbuje je załagodzić. Często można odnieść wrażenie jakby wiedział więcej niż może nam pokazać. Niesamowicie inteligentny, uczy się szybko lecz nie można traktować go jak sługę, bardziej jako partnera.

Leniwy i ociężały, najchętniej przespałby pół dnia, gdy jednak się bawi z innymi psami lepiej żeby ta zabawa odbywała się na dworze, w domu dywany zaczynają jeździć po podłodze, a wszelkie szklane witrynki mogą być zagrożone. Spokojny i ociężały, to na pewno ale do czasu jeśli wyczuje zagrożenie to nie zawaha się ani na chwilę, jego oddanie w stosunku do człowieka jest całkowite i nie do podważenia.
Przekomicznie wygląda zabawa bernardyna z shar-peiem. Psy wręcz nieporównywalne wielkościowo, chyba jedyne co je łączy to przynależność do wspólnej grupy FCI. Jednak co najważniejsze, z zabawy wszyscy wychodzą bez szwanku i zadowoleni, oczywiście później jak przystało na olbrzymiego leniucha jakim jest bernardyn następuje czas drzemki. Bernardyny wyjątkowo dobrze "dogadują" się z psami średniej i małej wielkości, które traktują niemal jak szczenięta. Często kiedy pojawia się nowy piesek w domu bernardyn - suka obdarza go opieką jak jego własna matka, z resztą szczenię też czuje tą bliskość i od razu wtula się w olbrzyma niczym we własną matkę.
Bernardyny to niebywałe psy, które na pewno są godne polecenia, pamiętać natomiast należy, że i w tym "olbrzymie o gołębim sercu" drzemie bestia, która w każdej chwili może ujrzeć światło dzienne, dlatego musi być umiejętnie prowadzony od szczeniaka i nie nadaje się dla niedoświadczonego hodowcy.

1 komentarz:

  1. no dobrze, że ten lekko wyidealizowany obraz bernardyna rozwiałeś ostatnim zdaniem, gdzie piszesz, że nie nadaje się dla niedoświadczonego hodowcy. przeczytaj http://www.szkola-doberman.pl/tresura-psow/bernardyn-szkolenie-psa/#tresura o tym jak się zabrać za szkolenie bernardyna, bo to ważne aby takiego dużego psa wyszkolić.

    OdpowiedzUsuń